Napisano 14 luty 2018 - 16:53
the end
Na przedmieściach żył sobie Marek zblizały sie Walentynki. Marek tego dnia był bardzo szczęśliwy. Dowiedział się że może dostać się na najlepsze studia za granicą ,był zszokowany. Poszedł ochłąnąć, więc pobawił sie z psem. Potem pograł na komputerze. Po chwili poczuł się jak głupek, gdyż zapomniał o tym powiedziec swojej dziewczynie. Gdy Izabela dowiedziała sie o sukcesie Marka, rozpłakała się ,była zła na Marka ,wręcz chciała go zatłuc , Marek był zdzwiony dlaczego się nie cieszy razem z nim , Izabela wyjaśniła mu że gdy on wyjedzie ich kontakt ulegnie zmianie , i może wręcz zniknąć, Marcin bardzo sie zdołował, gdyż nie pomyślał o tym. Nastąpiła kłótnia pomiędzy nimi. Wzajemnie sie obrażali, po czym dziewczyna uderzyła go w twarz. Po kłótni Marek był zły na siebie co zrobił. Poszedł przeprosić Izabelę, i się przytulili. Marek powiedział że przemyśli sprawę, i się pożegnali. Kolejnego dnia Izabela była śpiąca gdyż nie mogła spać w nocy. Natomiast Marek całą noc siedział na komputerze myśląc co by zrobić, żeby Izabela była szczęśliwa. Marek rankiem wpadł na genialny pomysł był bardzo uradowany, natomiast Izabela czuła się bezradna. Gdy się spotkali Marek powiedział jej żeby wpadł na pomysł aby razem wyjechali za granicę, Izabela wybuchła płaczem ze szczęścia, jednocześnie czując miłość do swojego ukochanego. Razem postanowili tego dnia spędzić ze sobą trochę czasu, między innymi słuchali muzykę, grali na komputerach, spożywali obiad, wzieli razem prysznic, a pózniej zaczeli sie całowac by spedzic miło czas. Po południu Marek z okazji Walentynek zabrał Izabelę do restauracji która posiada gwiazdkę Michelin była to restauracja Wojciecha Modesta Amaro. Napili się wina, a następnie zjedli 3 momenty polecane przez szefa kuchni. Izabela była wniebowzięta i ucałowala Marka. Wieczorem po kolacji poszli umyć zęby, a potem poszli spać. Był juz czwartek rano Marek wstanął wczesniej i zaczał grac w swoją ulubioną grę czyli Metin2 na serwerze VirtualMT2. Po chwili zadzwonił telefon, był to sponsor studiów Marka powiedział że znajdzie mu mieszkanie dla niego i jego dziewczyny. Marek uradowany szybko obudził Izabelę by jej to przekazać. Izabela również była uradowana, i się przytulili. Po śniadaniu Marka i Izabeli, zaczeli wręcz świrować razem ze szczęscia które ich spotkało. Marek zaczął klęczęć i dziekowac Bogu za to szczęscie, natomiast Izabela zrobiła mu zdjęcie bo to wyglądało szmiesznie. W piątek Marek i Izabela musieli się spakowac i jechać, więc się spakowali i pożegnali z rodziną. Mama Marka bardzo płakała, z powodu jego wyjazdu jednak na koniec usmiechnela sie do niego życząc mu jak najlepiej, i by czasem ją odwiedział. Minął juz miesiąc od ostatnich dni. Izabela ze spokojem i lekkim usmiechem wspomina te walentynki, choc byly pełne emocji cieszy się ze tak to sie skonczylo i mogą byc razem z Markiem na wieki. 
Nick: ARGOS00
-
shorker i Martusia lubią to
[indent=1]. . . . . .. . . . . .,.-”. . . . . . . . . . . . . . . . . .“
. . . . .. . . . . . ..,/. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ”:,
. . . . . . . .. .,?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .\,
. . . . . . . . . /. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,}
. . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:`^`.}
. . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:”. . . ./
. . . . . . .?. . . __. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . :`. . . ./
. . . . . . . /__.(. . .“~-,_. . . . . . . . . . . . . . ,:`. . . .. ./
. . . . . . /(_. . ”~,_. . . ..“~,_. . . . . . . . . .,:`. . . . _/
. . . .. .{.._$;_. . .”=,_. . . .“-,_. . . ,.-~-,}, .~”; /. .. .}
. . .. . .((. . .*~_. . . .”=-._. . .“;,,./`. . /” . . . ./. .. ../
. . . .. . .\`~,. . ..“~.,. . . . . . . . . ..`. . .}. . . . . . ../
. . . . . .(. ..`=-,,. . . .`. . . . . . . . . . . ..(. . . ;_,,-”
. . . . . ../.`~,. . ..`-.. . . . . . . . . . . . . . ..\. . /\
. . . . . . \`~.*-,. . . . . . . . . . . . . . . . . ..|,./...\,__
,,_. . . . . }.>-._\. . . . . . . . . . . . . . . . . .|. . . . . . ..`=~-,
. .. `=~-,_\_. . . `\,. . . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . .`=~-,,.\,. . . . . . . . . . . . . . . .[/indent]