49 odpowiedzi w tym temacie

[Lord InQuisitOR]

To ja zacznę ^^

W dniu swoich podajże 14 urodzin (23.05.2012r.) zasiadłem do komputer (uciekłem od gościu) stworzyłem konto LordOfNight koziki wbiłem 49 śr 15% kryt 15 luda i chyba 20 zaklęcia, nadal trzymam je u dozorcy za 3 razem weszły ^^

Zacząłem na virtualu z tego powodu iż n Pan***zeMT2 miałem Trojana przez co tam nie grałem i zapomniałem passów do dropka gdzie były sztaby xd

No i tak grałem wymieniłem eq tak między serverem ale wtedy t pała jeszcze byłem xd

No i tam posprzedawałem co miałem kupiłem wodne 2x+6 A potem Złoty Hwang Ninja Vit +8 za 24kkk !!! Więc wiecie od razu miałem szybki start nie bawiłem się z jakimiś kd vit+7 itp xd

No i potem kupiłem wodne all +7 po czym następnie kupiłem po wydropieniu kasy w w V2 Loch Pająków Dropkiem "YangIsMyLife" xd kupiłem Hwang Królewski ninja Vit i Uchyłki +8.

Zrobiłem swoją gildię "Unleashed" z gry Star Wars The Force Unleashed 

Wtedy jak nie inaczej poznałem Hrabaszcza oraz takiego bota"Ymmmmmmmmmm" coś takiego to właśnie pajac Artur xd

No zapytałem się czy wbije i nie chciał (menda zapluta) ale jak zobaczył że w ciągu 30 minut już 3 wojny zrobiłem to wbił (materialista).

Pamiętam że miał Szarego jakieś tam badziene kd i OSS

Ja to już w Konchach All +7 latałem bo po zespamowaniu Yeppie co jest lepsze Wodne, czy Konchy zablokował PW to napisałem do Ragerr'a, gościu jeszcze w Krwi był i w gidlii coś tam Sun, jest taka stacja muzyczna coś takiego ^^

Robiliśmy wojny dzien w dzień przez całe wakacje, Artur zmieniał postacie jak rękawiczki, (potem wymienię zapamiętane jego postaci nicki ) i nawet doszliśmy rankingiem gildii do miejsca 3 ! około 200 zwycięstw z 70 remisów i chyba 40 porażek -.^ Pamiętam jak z ExxxE i Qwy (Bot pajac rude afro na jajkach) i ja (oczywiście   ) rozwaliliśmy Zayebistych gdzie nas było 3 w tym BM (haha xd) max lvl 140 a u nich same 150-180, wiecie szok widzieć Sure w Błękicie taki kozak

No i tak robiłem wojny i robiłem wojny i wojny i wojny kupiłem zbr all +8 potem popsuł mi się metin !!!!

Nie mógł mi pomóc Wojtek a Konrad Loozerkowaty mi pomógł c:

Tralalalalalala coś tam było. No i gram do teraz lista znajomych się rozciąga i rozciąga ponad horyzonty więc dużooo ich było

Nicki: LordOfNight - ten jedyny xd

Gidlie moje <3

1. DarkTimes

2. Unleashed

3. DeatheditioN

4. DeathForce

5. Imperatorzy

6. IronVisioN

7. Executor

Dużooo ich było więc wiecie, sama unleashed była reaktywowana 5 razy i dochodziła do szczytów w rankingu ^^

Ha ! niciki pajaca: ( jakie znam )

Ymmmmmmmmm

EsssssssssA

Virtualny94

ZlyBuszek

TrooLu

Qwy

Qwo

TieLee

Schamans

SuraBMand

SchicOol

Yel0v

CreeN

Soocer

Agurol

Sarranid

Renagaruu

McPaine

Aledra

Sajaninn

Agurol

DarrkDevil

Dalej mi się nie chce wymieniać

A znam je bo na każdym ss mam z tym pindolem PW otwarte ~.~

Podczas swojej gry spotkałem wielu ciekawych ludzi ^^

- Artura ^^

- Lozerka ^^

- Matiego ^^

- Adriana ^^

- Akkarina ^^

- Digiego ^^

- RychaRPS ^^

- bzdyla ^^

- rapcia ^^

- Furaxa ^^

- Miske ^^

- Gienka ^^

- Uszatego ^^

- Re4lnego ^^

- PROUNA ^^

- Ragerr'a ^^

- Kajtka ^^

- Miśka ^^

- Michała SirBody ^^

- Princola ^^

- Ryjka ^^

- Nyśke ^^

- Dusie ^^

- Monikę ^^

- Pisarka ^^

- Bambusa ^^

- Fufusia ^^

- Cinka ^^

I wiele innych osób za dużo do wymieniania

Serio o kim nie napisałem sorki na serio skleroza xd

No i gram do dziś choć można by powiedzieć że skończyłem grę znudziło mi się trochę ;d

Praktycznie wejdę zobaczę z kim można popisać i spadam ^^

PS: Tak przeglądając ss znalazłem to: hahaha xd

Użytkownik ۩ ღ™ℓσя∂ ιηqυιѕιтσя™ღ ۩ edytował ten post 05 grudzień 2013 - 23:10

[ZjaraanyAksiu33]

W zeszły piątek pętałem się jak zwykle bez celu na uczelni, licząc, że ktoś litościwie zagada, pytając Co słychać?, ewentualnie prosząc o notatki. Zwykle nic takiego nie miało miejsca, ale tym razem było inaczej. Przypałętałem się do stojącej w rogu grupki wygrańców (180 cm, włosy na żel, dobry kosmetyk) i zacząłem przysłuchiwać się rozmowie. Gadali o imprezie, którą wyprawiają jutro. Znałem trochę (z widzenia) organizatora imprezy, Sebastiana, dlatego prosto z mostu zapytałem: Mogę wpaść? Odpowiedzią było pogardliwe spojrzenie rozmówców ale i odpowiedź, po której poczułem nieasmowite kołatanie w okolicy serca: Jasne, wpadaj. Nie mam pojęcie, dlaczego się zgodził, ale to nie było ważne. Liczyłem na obecność wulgarnych loch, przy których będę uskuteczniał mój wygryw. Może nawet pójdę w ślinę z jedną z nich?(dotąd nie trzymałem dziewczyny za rękę). Rozpoczęły się wielkie przygotowania. Od mame wybłagałem 20 złotych na wydatki, na które składały się: żel do włosów z nieocenionej Biedronki i dezodorant Bond z kiosku na rogu, którego opakowanie zużyłem w całości, skraplając pachy oszałamiającym zapachem, a w rzadkie włosy wklepując większość lekko przeterminowanego żelu. Nie miałem wątpliwości: wszystkie loszki będą moje. Wbiłem na imprezę z zadziwiającą pewnością siebie. Kątem oka widziałem, że kilka loszek(a boskie były to loszki były mówię wam) nieśmiało zerkało w moim kierunku, chichocząc delikatnie w swoim gronie. Puszczono wolną muzykę i loszki ruszyły w zmysłowy taniec wraz z resztąchuopaków, więc rzecz jasna siedziałem przy stoliku, udając niezmierne zainteresowanie półpełną puszką piwa marki VIP, gdy dosiadła się ONA. 90/60/90, tzytze wielkości arbuzów, śnieżnobiały uśmiech. Poczułem, moja pryszczata facjata oblewa się rumieńcem, a pauka nabrzmiewa krwią niczym napełniana wodorem czasza balonu. Marta jestem a ty? spytała loszka, uśmiechając się zalotnie. W tym momencie dostałem deliktanego tiku ramienia, w wyniku czego reszta piwa wylała się z puszki i poleciała prosto na zwiewną sukienkę loszki. Zamarłem. Ktoś będzie musiał to wyczyścić loszka zmysłowo szepnęła mi do ucha, jednocześnie kładąc rękę na moim chudym kolanie. Teraz albo nigdy pomyślałem, jednocześnie robiąc to, co dla wygrańców jest chlebem powszednim. Wyciągnąłem rękę w stronę jej uda, zamierzając zmacać je solidnie. Jednak zamiast oczekiwanej miękkości kobiecego ciała, poczułem coś innego. Lepkiego. Sztywnego. Kątem oka dostrzegłem pośpiesznie wycofującego się wielkiego obrzezanego ku**sa, który zniknął pod stołem.I tak zacząłem grać w virtuala?

Użytkownik PiotrM edytował ten post 05 grudzień 2013 - 23:17

[Uszaty]

Może nawet pójdę w ślinę z jedną z nich?(dotąd nie trzymałem dziewczyny za rękę)....I tak zacząłem grać w virtuala?

 

piękna historyjka, ale ja słyszałem inną wersję, że jej po prostu wepchnąłeś język go gardła i wylizałeś migdały ;D i że Ci stanął jak na tym basenie ;P

 

 

Edit:

Nom ok Piotr już nie będę, zamknę się w komórce pod schodami, i będę niczym Harry Potter, tyle że lepszy bo ja będę miał kompa przynajmniej

Użytkownik Uszaty edytował ten post 06 grudzień 2013 - 07:52

[ZjaraanyAksiu33]

Radek....pls....xd