293 odpowiedzi w tym temacie

[BuffSs]

hah


Przychodzi kobieta do aptekarza i mówi:
- Poproszę trutkę.
- A po co?
- Chcę otruć męża!
- Nawet jeśli panią zdradza dla innej nie mogę pozwolić żeby pani go otruła!
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie jej męża kochającego się z żoną aptekarza.
Wtedy aptekarz mówi:
- Nie wiedziałem, że ma pani receptę.

albo to:D

Przychodzi pedał do apteki:
- Dzień dobry jest wazelina?
- Tak proszę została ostatnia tubka.
- uff normalnie dupę mi pani uratowała.

[BosskiTM]

2 nie ocenie, za 1 daje 8/10 :>

To taki pół-suchar, ale nie mam pomyslow chwilowo:

Najlepsze nazwisko dla łysego?
Pawłoski.

[BuffSs]

Też suchara pykne


Czemu na świecie są białe koty?
Żeby murzyn też mógł mieć pecha.

[BosskiTM]

-Tato, a jak sie nazywa mama konia?
-Klacz.
-A tata konia?
-Ogier.
-A dziecko konia?
-Źrebak.
-A jest taki koń co się nazywa koń?!

[BuffSs]

hah nie ogarniam tego;d


Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- kur**!!! Widzę, że tu sami swoi!!!

[BosskiTM]

Tez znam wiec nie ocenie

Rozmowa 2 blondynek:
-Zrobilam test IQ
-Wow, i co dostalas?
-Piatke!

[BuffSs]

heh to i ja coś o blondynce:
Przychodzi blondynka do apteki i się pyta:
-Jest test ciążowy ?
-Tak
-A trudny?

[BosskiTM]

Haha:P

Jasiu przychodzi do apteki i mowi:
-Poprosze prezerwatywy.
-Po 1. o tym sie nie mowi tak glosno
Po 2. to nie dla dzieci
Po3. niech tata przyjdzie i sam sobie kupi
Po 4 tego sa rozne rozmiary
-Po 1. w przedszkolu uczyli ze mam mowic glosno i wyraznie!
Po 2. to nie ma byc dla dzieci a przeciw dzieciom
Po 3. to nie dla taty a dla mamy
po 4 mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary!!

[BuffSs]

hahaha xD


Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

[BosskiTM]

Haha, znowu slyszalem wiec nie ocenie, masz pecha xD

Znajoma do znajomej chwali sie psem.
-Fajnego masz psa
-No, a daj mu kase na papierosy to ci je ze sklepu przyniesie!
-Okey sprobujmy
Pies dlugo nie idzie...
-Kurcze, moze mu sie cos stalo?!
-A dalas odliczone?
-Nie,a co?
-To on reszte na suki przewali.

[BuffSs]

hehe


Idzie Jasiu na spowiedź i mówi, że:
- przeklinał, kradł i kłamał.
Ksiądz odpuścił mu grzechy. Na koniec zapukał:
- puk, puk
a Jasio krzyczy:
- kur**, nie strasz mnie pan!

[Dymek]

Teraa ja !


Wchodzi Bosski do windy a tam Wonsz myje nogi ;o

Użytkownik Czinek ;o edytował ten post 09 październik 2012 - 20:19

[BosskiTM]

Teraa ja !


Wchodzi Bosski do windy a tam Wonsz myje nogi ;o

Po 1. wonsze nie majom nuk.
Po2. wonsz nigdy nic nie myje xd
Po3. Boszki nie ma findy w domu, komórnik mu wezmąl.

[BosskiTM]

Sorry zapomnialem kawalu napisac

Blondina do drugiej:
-Ej, gdzie jest druga strona ulicy?
-No tam.
-Niemozliwe, jak tam bylam to mi powiedzieli ze wlasnie tu!

[BuffSs]

hah:D nie ocenie bo słyszałem.


Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć.
Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać.
No więc Arab mówi:
- Cho - idzie wolno.
- Cho Cho - idzie szybko.
- Amen - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho Cho.
Wielbłąd zaczyna biec.
Polak zobaczył że kończy się pustynia i jest przepaść zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- Jeszcze troche i by było Cho Cho Cho.